Stały dostęp do zabawek – TAK czy NIE?

Gdy wasze marzenie o posiadaniu psa stało się realne i macie już wybranego tego najpiękniejszego, najmądrzejszego, jedynego (albo dwa, trzy lub pięć), zakupiliście legowisko, miski, a z karmą już biegnie do was kurier w eleganckim, polarowym mundurze… pojawia się wówczas myśl: jakie wybrać zabawki? W końcu to właśnie na ich widok merda w szalonej radości ogonek.

Zastanawialiście się kiedyś, jakie zabawki nabyć, aby waszemu czworonożnemu pupilowi zapewnić wspaniałą rozrywkę? Czy myśleliście może, że ten sam wyjdzie z inicjatywą i ruszy na podbój sklepu z akcesoriami (mógłby przecież zapłacić nową walutą, czyli uśmiechem bąbelka)?

Psy praktycznie przez całe życie wykazują chęć do zabawy, a my im w tym pomagamy i towarzyszymy. Zwierzęta dzięki temu socjalizują się, uczą radzenia sobie z nowymi sytuacjami, a także budują więź z ludzkim przyjacielem. To także sposób na rozładowanie nadmiaru energii, jak i ułatwienie odprężenia się.

Jakie są zabawki dla psów?

Warto pamiętać, że każdy z czworonożnych towarzyszy upatrzy sobie inną ulubioną zabawkę, tak jak jedni ludzie wolą szaleństwo w klubie, a drudzy spokojną domówkę. Przekładając na psi język: rasom myśliwskim bardziej spodobają się maty węchowe, a pasterskim pogoń za frisbee, piłką itp.

Zabawki dzielimy na:

1. Typu KONG – są w różnym rozmiarze, który dobieramy w zależności od tego, czy żyjemy z małym Pikusiem, czy Wilkorem z Północy.

Sprzedam wam life hack’a na to, co fajnie włożyć do środka zabawki, aby pies jeszcze chętniej się nią bawił. Aby go zainteresować i zmusić do główkowania, najlepiej napchać taką zabawkę:
– różnego rodzaju psimi smaczkami,
– zamrożonym, niesolonym rosołem,
– masłem orzechowym.

2. Gryzaki gumowe oraz naturalne – są dodatkowo smaczne dla psa. Te pierwsze najlepiej z wypustkami, które stymulują rozwój dziąseł i zębów. Ząbkującym zwierzakom na pewno sprawi to dużą radochę. Zdecydowanie radzę zainwestować w taką zabawkę, ponieważ lepsze to, niż płakać później u stolarza nad swoim antycznym stołem.

3. Szarpaki w formie lin (które możemy zrobić sami z linek czy starego T-shirta) lub różnego rodzaju Ringo. Zapytajcie pieska, które bardziej mu się podoba – na pewno odpowie radosnym HAUUUU.

4. Pluszaki dla psa, które warto zakupić specjalnie pod zwierzaka w sklepach zoologicznych, ponieważ są wykonane z mocniejszych materiałów, a w środku znajduje się zachęcająca do zabawy piszczałka (nie polecam osobom o wrażliwym słuchu). Nie liczcie jednak na to, że wasz psyjaciel będzie je przytulał. Tylko wybrańcy będą leżeć obok nich jak brat z siostrą. Większość psiaków jednak czerpie największą radość z ich rozszarpywania i wyciągania silikonowych, kuleczkowych flaków na zewnątrz.

5. Piłki – na te sposobu nie mamy, jeśli pies będzie chciał, to i tak je zniszczy. Dlatego lepiej je zakupić z wytrzymałej gumy.

6. Maty węchowe – czyli wycieraczka z zawiązanymi kawałkami pociętego materiału, w którym chowamy różne smaczki. Stymuluje to umysł i nos psa.

Zabawki dla szczeniaka – najlepsze sposoby zabawy

Przejdźmy teraz do ważnego pytania, na które mniej ludzi zna odpowiedź, mianowicie: czy zabawki powinny przez cały dzień leżeć na ziemi, aby pies mógł mieć do nich stały dostęp?

Odpowiedź: NIE, NIE POWINNY.

Napiszę wam, co mój piesek powiedział mi w głębokiej zadumie (koloryzowane):

– Mamo? Tak ostatnio rozmyślałam, dlaczego nie mogę się bawić twoim smakowicie pachnącym klapkiem, a moim pluszowym liskiem już tak? Czym się różni mój gryzak od nogi krzesła? Chrupie przyjemnie tak samo. Wczoraj byłaś na mnie zła za kradzież kocyka z kanapy, a przecież mój w legowisku jest dokładnie taki sam. Mamo, powiedz, to czym ja w końcu mogę się bawić?!

Jak widzicie, stały dostęp do zabawek miesza psu w głowie – nie wie, co może, a czego nie. Zasady powinny być jasne, ponieważ zwierzęta lubią, kiedy są one jasno określone, wówczas łatwo je zrozumieć i się ich nauczyć. Pies nie rozróżnia leżących na ziemi zabawek od ludzkich rzeczy. Dlatego połóż je w specjalnie przeznaczonym do tego miejscu, np. w pudełku na dnie szafy (ważne, aby to było miejsce niedostępne dla oka naszego pupila) i wyciągaj, kiedy uznasz, że jest czas na figle. Nie martwcie się, nie każemy wam zostawiać czworonogów samych sobie! Najlepiej udostępnijcie psu jedną zabawkę, ale nie pobudzającą, lecz taką, która normuje emocje – najczęściej są to gumowe gryzaki do „ciumkania”.

Określony czas na rozrywkę i odpoczynek pomaga w zbudowaniu dobrej relacji pies-człowiek. Uczymy ich zabawy nie tylko z drugim zwierzakiem, ale także z nami. W końcu również dzięki wspólnej zabawie możemy stać się jego najlepszym przyjacielem. Kiedy nasz pupil ma stały dostęp do zabawek, nie powie: „dawaj matka, idziemy się bawić!” tylko bawi się sam, co zabiera nam możliwość budowania głębokiej więzi.

Dodatkowo wyobraźcie sobie, że przez cały miesiąc gracie non stop na Play Station w te same gry. W końcu się znudzi, prawda? Tak jak ciągłe jedzenie czekolady – w końcu zaczniemy marzyć, aby dla odmiany zjeść brukselkę. I dokładnie tak samo jest w świecie psów. Możecie się domyślić, że dla szczeniaka monotonność to męczarnia, a swoją energię przeniesie na inne przedmioty.

Opowiem wam, jak to było ze mną i moim szczeniakiem. Od razu, kiedy ta puchata kulka pojawiła się w moim domu, pobiegłam do sklepu po milion zabawek (a może i więcej, bo czy szczeniakom można czegokolwiek odmówić?). Nie mając wówczas wiedzy, którą mam obecnie, radośnie rzuciłam na podłogę wszystkie zakupione cuda. Pokój wyglądał wówczas trochę jak fabryka świętego Mikołaja. Niech się bawi – pomyślałam z dumą i pełnym spełnieniem psiej matki. Był to jednak błąd, a moje psie dziecko było nimi zainteresowane tylko przez chwilę. Mimo wychodzenia na długie spacery, podczas których nie tylko biegała, ale i uczyła się nowych komend (była więc zmęczona fizycznie i psychicznie), i tak po powrocie zamiast odpoczywać, dosłownie rozwalała dom. Wtedy zaczęłam zgłębiać temat psich zabawek i samej zabawy nimi. Po jakimś czasie bogatsza o nową wiedzę schowałam zabawki do szafy. Już po dwóch dniach pies był spokojniejszy, ponieważ wiedział, kiedy jest czas na zabawę, a kiedy na odpoczynek.

Spróbujcie więc schować zabawki i wytyczcie czas odpoczynku i zabawy. Jestem pewna, że po paru dniach zobaczycie efekty (niektórzy wolniej się adaptują i potrzebują więcej czasu, więc nie poddawajcie się za szybko)! Obiecuję, że nie spowoduje to żadnego uszczerbku na psiej psychice. Jak wcześniej wspominałam, psy lubią jasno określone zasady i będą wam wdzięczne za ich ustalenie.

Artykuł autorstwa Kamili Łojek


Nazywam się Kamila Łojek, jestem inżynierem zootechniki i aktualnie studiuję na UWM w Olsztynie na kierunku zwierzęta w rekreacji, edukacji i terapii. W swoich badaniach do pracy inżynierskiej sprawdzałam różnice w szybkości szkolenia się psów i suk przy użyciu klikera. Moim zainteresowaniem jest behawiorystka psów i ciągle odkrywam nowe, ciekawe zakamarki mózgu naszych czworonożnych przyjaciół. Hobbistycznie zajmuję się ratownictwem wodnym. Jestem wnikliwą, otwartą i szukającą nowatorskich rozwiązań młodą osobą!